Dzisiaj zapraszam na chrupiące ptysie, które wypełnimy kremowym nadzieniem z bitej śmietany i mascarpone.
Wytrawne ciasto parzone daje błyszczeć przyjemnie śmietankowemu, słodkiemu nadzieniu, a owoce nadają ptysiom świeżości. To deser, który jest zaskakująco prosty w przygotowaniu, a na pewno zrobi wrażenie na Waszych Najbliższych!
Lista składników, sposób przygotowania i przybliżone wartości odżywcze znajdują się pod filmem.
Lista składników
Ciasto
- 100 g masła
- 250 ml wody
- Szczypta soli
- 160 g (ok. 1 szklanka) mąki pszennej
- 3-4 jajka
Nadzienie
- 500 ml śmietany kremówki
- 1 opakowanie (250 g) mascarpone
- 100 g (niepełna szklanka) cukru pudru
- 1.5 łyżeczki pasty waniliowej
- Owoce (ja użyłem 100 g mango i 100 g borówek)
Sposób przygotowania
- Przygotuj ciasto parzone. Do garnka z grubym dnem przełóż 100 g masła. Do tłuszczu dodaję 250 ml wody i niewielką szczyptę soli. Zawartość naczynia podgrzewaj na średnim ogniu, stale mieszając, aż utworzy jednolity płyn. Kiedy masło się rozpuści, przerwij mieszanie i pozwól całości się zagotować.
- Wtedy wyłącz grzanie pod garnkiem i dodaj do niego 160 g mąki. Zawartość naczynia mieszaj przy pomocy drewnianej łyżki, aż mąka całkowicie wchłonie wilgoć. Wtedy włącz pod garnkiem niski ogień i mieszaj ciasto bez przerwy przez około 60 sekund, aż stanie się gładkie i zacznie bez problemu odchodzić od ścianek garnka. Po osiągnięciu odpowiedniej konsystencji, zdejmij ciasto z ognia, przełóż do dużej miski i pozostaw na blacie na około 15 minut, do lekkiego przestudzenia.
- Po tym czasie rozbij ciasto przy pomocy miksera i zacznij dodawać do niego jajka. Rób to pojedynczo, po jednym naraz, i za każdym dokładnie mieszaj ciasto do całkowitego połączenia przed dodaniem kolejnego jajka. Dobrze przygotowane ciasto na ptysie powinno być lśniące, gęste i bez problemu zachowywać kształt po wyciśnięciu. Zacznij od dodania trzech jajek, oceń konsystencję i, opcjonalnie, dodaj całe lub pół roztrzepanego jajka.
- Po uzyskaniu odpowiedniej konsystencji przełóż ciasto do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie otwartej gwiazdy. U mnie jest to końcówka 8B, czyli bardzo duża, ale mniejsza również się sprawdzi. Ciasto wyciśnij na wyłożoną papierem do pieczenia dużą blachę. Uformuj w ten sposób gniazdka o szerokości około 5-6 cm, których rezultatem będą duże, szerokie ptysie. Ważne jest, żeby wyciskać ciasto w sporych odstępach, w innym wypadku ptysie mogą się posklejać w trakcie pieczenia.
- Wstaw blachę z uformowanymi korpusami do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni Celsjusza, w funkcji góra dół, na drugą półkę od dołu. Ptysie piecz przez 30 minut, do uzyskania pięknego, złotego koloru. Nie otwieraj piekarnika w trakcie pieczenia, bo ptysie mogą opaść.
- Po upływie 30 minut wyjmij blachę z ptysiami i odstaw je na około 10 minut, do lekkiego przestudzenia. Po tym czasie przełóż je na kratkę i wystudź całkowicie.
- Kiedy ptysie są już wystudzone, przygotuj nadzienie. Do dużej miski przelej pół litra dobrze schłodzonej śmietanki (36%). Następnie dodaj do niej 250 g zimnego serka mascarpone, 100 g cukru pudru i półtora łyżeczki pasty waniliowej. Jeśli nie masz pod ręką pasty, możesz podmienić część cukru na taki z wanilią. Zawartość naczynia ubij przy pomocy miksera na sztywno. Polecam zacząć od niskich obrotów miksera i zwiększać je w miarę powiększania się objętości śmietanki.
- Ubitą śmietankę przełóż do rękawa cukierniczego z tą samą końcówką, co poprzednio. Każdy korpus rozkrój nożem z ząbkami na dwie w miarę równe części. Po przekrojeniu korpusu wyciśnij na dolną połówkę solidną porcję śmietanki. Zrób to tak, żeby pokryć całe dno i wypełnić puste przestrzenie. Na śmietankę wyłóż kilka kawałków owoców, przykryj całość górną połówką ptysia i, opcjonalnie, posyp cukrem pudrem. Ptysie wypełniaj niedługo przed podaniem, żeby korpusy nie zamokły.
- Smacznego!
Przybliżone wartości odżywcze
100 g
- 355 kcal
- Węglowodany: 19 g
- Tłuszcze: 29 g
- Białko: 5 g
- Błonnik: 1 g
1 ptyś (zakładając 15 ptysiów)
- 341 kcal
- Węglowodany: 18 g
- Tłuszcze: 28 g
- Białko: 4 g
- Błonnik: 1 g
Komentarze
Prześlij komentarz